Zamieszczone przez natash
Jak czyścić i dbać o estetyke naszych Skodinek
Zwiń
X
-
ja uzywam tego http://jak.pielegnowacauto.pl/newsy/...-presta-sudzz/ bardzo dobry za dobre pieniadze
Komentarz
-
-
Mam dylemat. Położyłem ostatnio NXT 2.0 Meg'sa na swoją Octavię. Wcześniej potraktowałem ją jeszcze DC Step 2 Meg'sa. Ponieważ była to końcówka wosku - co prawda starczyło na całe auto, ale nie była to zbyt duża ilośc - postanowiłem kupić nowy twardszy wosk. Wybór padł na Collinite 476s.
Będę chciał go położyć za jakiś miesiąc celem dokładniejszej konserwacji auta przed zimą. I tutaj pojawia się pytanie - jeśli śmieszne to proszę o wyrozumiałość. Po prostu umyć auto i nałożyć wosk? Czy trzeba jakoś dokładniej "ściągnąć" warstwę poprzednio położonego wosku? Wydaje mi się, że chyba wystarczy umyć auto prawda? Mam też IPA do przygotowania powłoki przed woskowaniem. DC nie chcę już nakładać (chyba, że starczy mi czasu)
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez Rafallco prawda starczyło na całe auto, ale nie była to zbyt duża ilośc - postanowiłem kupić nowy twardszy wosk.
a) będzie ci go baaardzo trudno spolerować ( a juz szczególnie dotyczy to Colli 476s).
b) mogą porobić się przebarwienia.
c) zmarnujesz produkt i nic więcej ci to nie da.Czarny Elegance
Komentarz
-
-
Co sądzicie o takim budżetowym zetawie dla początkujacego?
FINISH KARE 1000P HI TEMP PASTE WAX - ORYGINALNY TESTER 19,90zł
MEGUIARS SOFT FOAM APPLICATOR PAD 2 PACK bulk APLIKATOR DO WSZYSTKIEGO 14,50zł
(czy cleaner jest niezbędny, jeśli tak to czy ten będzie dobry, możecie polecić coś taniego i dobrego?)
VALETPRO ACHILLES PREP 500ML - CLEANER, OCZYSZCZA I POLERUJE 49,90zł
Komentarz
-
-
luckd,
Pozycja 1 i 2 bardzo dobry wybór, natomiast ja bym na twoim miejscu zainwestował w glinkę a nie cleaner, do cleanera jeszcze ''dorośniesz'' a jeżeli auto nigdy nie było poddawane valetingowi/detailingowi to na pewno przyda mu się glinowanie.
Np. takie cos http://showcarshine.pl/glinki-clay/4...lubrykant.html
Komentarz
-
-
Nie chce zakładać nowego tematu, a mam pytanie dotyczące czyszczenia wnętrza auta. Konkretnie chodzi mi o plastiki i wszystko co w aucie się kurzy. Słyszeliście kiedyś, zęby ktoś stosował do tych celów chusteczki nasączone? Takie jak używa się do wycierania maluchów. Ostatnio mnie kolega rozwalił takim pomysłem. Twierdzi, że ładnie wszystko wygląda, nie przyciąga kurzu, ale mnie osobiście jakoś to nie przekonuje. Raczej wychodzę z założenia, że do takich celów są specjalne preparaty. Próbował ktoś z Was takiej metody?
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez zaqn0001Kurcze właśnie cena tutaj zachęca i efekt też jest ciekawy jednak zastanawiam się czy jak na dłuższą metę coś takiego będę stosował to czy to nie narobi szkody. Z drugiej strony skoro nadaje się do niemowlęcej cery to co się może stać niedobrego z kokpitem...
Kosmetyki typu Natural Look co prawda kosztuja jednorozawo 50zeta, ale wystarcza na lata.Porazajacy dzwiek podwojnie doladowanego V8
Komentarz
-
-
Nie, no ja rozumiem i w pełni się zgadzam z tym, że kosmetyki samochodowe to preparaty przeznaczone typowo do dopieszczania autek,ale po tych chusteczkach to się plastiki kumplowi świecą jak psu... No świecą się ładnie. Ciekawi mnie za to jego teoria,że niby kurz się tak nie osadza? Używa chusteczek z miodem i mlekiem. Może w tym tkwi cały sekret. Ja osobiście chyba zostanę wierny kosmetykom samochodowym bo jak do niego wsiadlem do auta to czułem zapach jak po przewijaniu mojego synka
Komentarz
-
-
Wiesz co to wszystko zależy od tego co kogo zadowala, jaki ma budżet i czasu na zabawę, jedni przetrą mokra szmata (specjalnie uzyłem tego slowa) wypsikaja na grubo plack-iem i sa HAPPY , inny wybiorą drogę jeszcze bardziej na skróty i użyją chusteczek nasączonych.
A pasjonaci umyją kokpit np. APC przy użyciu pędzelka, wytrą do sucha i położą dressing ale każdy ma swojego zajoba
Komentarz
-
Komentarz